piątek, 8 listopada 2013

o poszukiwaniu źródła i budowaniu drzew z ludzi

 wiersz - modlitwa, który narodził mi się podczas tegorocznej Letniej Szkoły Edukacji Artystycznej...  

fot. Edyta Jasiukiewicz
i zdjęcie "żywego 
drzewa: )

Twój oddech jest źródłem  życia
choć gdybyś chciał mógłbyś mnie zdmuchnąć
powiedziałeś niech stanie się człowiek i człowiek się stał
ale Ewie potrzebny jest Adam

moje źródło co chwilę przysycha
oszczędzam nadzieję, staram się by zostało trochę na jutro
ale co rano budzę się z pustym naczyniem
boję się, że przegapię szczęście

błąkam się
szukam potwierdzenia w oczach
czy to właśnie Ty sprawisz, że nadziei starczy na dłużej?
spotykam ludzi o twarzach, które wyczekują

posłuchaj o tęsknotach we mnie, nienapojonych pragnieniach
o miłości, czułości, obecności
żeby ktoś w moim życiu był naprawdę
z krwi i kości
z kim zaczynając od korzeni urosłoby drzewo
a na gałęziach bujawka i dzieci

chowalibyśmy się w dziupli przed światem
i byłoby znów bezpiecznie
jak w łonie matki
rosłaby rodzina
powoli
bo na to co piękne trzeba umieć czekać


w Tobie są wszystkie nasze źródła
wierzę w to
daj mi to czego pragnę




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz